top of page
  • Zdjęcie autoraPiotr Piotrowski

Zamek Czocha. Twierdza szyfrów i niewiernych żon.

Zamek Czocha, mimo burzliwej historii, miał więcej szczęścia niż dziesiątki zamków na Dolnym Śląsku, dziś popadających w ruinę. Twierdza nad Kwisą jest wspaniałym przykładem łączenia przeszłości z przyszłością. Zamek uważany za jeden z najbardziej nawiedzonych i opętanych miejsc w Polsce, niedawno został jednym z Siedmiu Nowych Cudów Polski, w rankingu miesięcznika National Geographic Traveller. Zapraszam na spacer po tej niezwykłej, dolnośląskiej twierdzy.

Twierdza rycerzy - rozbójników

Zamek znajduje się w polskiej części Górnych Łużyc, w gminie Leśna. Nie bez powodu został wybudowany nad rzeką Kwisą, na wysokiej granitowej skale. Naturalne bariery dodatkowo utrudniały zdobycie twierdzy przez wrogie wojska. Początek budowy sięga 1241 roku.

Inicjatorem był czeski król Wacław I Przemyślida. W 1319 roku zamek przeszedł pod panowaniem śląskiej gałęzi Piastów. Wraz ze śmiercią księcia świdnicko – jaworskiego, Bolka II Małego i jego żony, Czocha ponownie był pod kuratelą czeskich władców.

W kolejnych wiekach stał się własnością rycerzy z rodów: von Dohn, Renker i von Klüks. Nie wszyscy z nich byli szlachetnymi ludźmi. Szczególnie Renker wsławił się łupieżczymi rajdami po Łużycach i Śląsku. Został schwytany po przegranej bitwie przez mieszczan z Zittau, ale zdołał uciec z więzienia. W I połowie XV w. zamek oparł się pierwszym najazdom Husytów, ale padł łupem oddziału kolejnego, czeskiego rozbójnika - Hansa von Tschirna z Niesyta. Rzezimieszki wykorzystali nieobecność właściciela - Hartunga von Klüksa, bawiąc na zamku przez kilka miesięcy. Ten odbił twierdzę, wsparty oddziałami zaciężnymi. Bandziorów ukarał w najsurowszy sposób.

Przez blisko 250 lat, do 1700 roku zamkiem władała szlachecka rodzina von Nostitz z Łużyc. Za ich czasów Czocha przeżywała swoją świetność. Zamkowe mury i budynki zostały wzmocnione i nabrały renesansowego stylu. Ponadto, rodzinę von Nostitz pod ochronę wziął sam papież Pius II, przez co na kilkadziesiąt lat zapewniło temu miejscu spokój.

Powyżej - brama z herbem rodu von Nostitz. Poniżej - herby rodowe na ścianie zamku.

Pierwszy z rodu, Kaspar, był rycerzem najemnikiem, w wojnie trzynastoletniej Polski z Krzyżakami, walczył po stronie zakonu. Dowodził nawet wojskami zaciężnymi w wygranej przez Krzyżaków bitwie pod Chojnicami (1454). W kolejnej, przegranej przez zakon pod Świecinem, Kasparowi udało się cało ujść z pola walki. Zarówno on jak i jego potomkowie nie szczędzili okolicznej szlachty śląskiej i łużyckiej, napadając na jej majątki. Dzięki papieskiej buli, ród von Nostitzów uniknął odwetu ze strony pokrzywdzonych. Jego przedstawiciele chętnie uczestniczyli w wyprawach krzyżowych, do Ziemi Świętej.

Dopiero w 1640 r. zamek został oblężony przez Szwedów, w czasie wojny trzydziestoletniej. Najeźdźcom nie udało się zdobyć twierdzy. Co nie udało się żołnierzom, zniszczył pożar. Za czasów rządów rodu von Uchtritz, podczas jednej z sierpniowych nocy 1793 roku od świecy w pokoju zajęły się meble, wkrótce rozprzestrzeniając się na resztę wyposażenia. Skończyło się na zniszczeniu części mieszkalnej. Odbudowa trwała kilka lat, ale właścicielom nie udało przywrócić dawnej świetności.

Po raz pierwszy na zamku byłem w 2006 r. (zdjęcie powyżej). Ostatni raz odwiedziłem go we wrześniu 2020 r. (poniżej). Od tego czasu dokonano szeregu prac, zarówno remontowych (m.in. wymiana dachu) jak i odkrywczych, dzięki czemu dziś Czocha jest jeszcze atrakcyjniejszą dla zwiedzających.

Twierdza tajemnic

Zamek odbudował Enrst Gütschow (na zdjęciu - poniżej) , producent cygar z Drezna, który odkupił obiekt od Bolko von Uchtritza w 1909 roku za 1,5 mln marek. Zaczęła się złota era dla Czochy, choć trwała ona krótko, bo do zakończenia II wojny światowej. Przy odnowie zabytku, nowy właściciel zatrudnił berlińskiego architekta, Bodo Ebhardta. Tego samego, który ma na koncie prace restauracyjne na równie pięknym zamku w Grodźcu (o nim piszę w osobnym poście - https://www.allinclusive-blaski-cienie.com/post/zamek-grodziec )

Zniszczone fragmenty budowli zostały odrestaurowane wedle ryciny z 1703 roku. Czocha wróciła do swojego średniowiecznego charakteru, o czym świadczą portale, obramowania okien czy wykusze.

Ebhardtowi właściciel zakazał publikacji jakichkolwiek planów przebudowy, być może dlatego, aby nikt nie odkrył wszystkich skrytek, przejść i korytarzy na zamku. A było ich ponoć 40. Do tej pory odkryto zaledwie 14. Tak więc, Czocha ciągle skrywa w sobie wiele tajemnic.

Twierdza sztuki

Gütschow był mecenasem kultury i pasjonatem cennych przedmiotów. Z Czochy szybko zrobił galerię sztuki. W zamku zgromadził m.in. insygnia koronacyjne Romanowów, 60 popiersi carów rosyjskich, zastawy porcelanowe, biżuterię, broń, meble i obrazy.

Na dzieła sztuki i antyki wydał majątek, w sumie około 4 mln marek. Zdobił nimi zamkowe komnaty, tworząc w nim wspaniały ośrodek kultury. Okazałe zbiory Niemiec zebrał w również bibliotece - w sumie ok. 25 tysięcy książek, m.in. takie białe kruki, jak wydane w Norymberdze w 1528 roku dzieło Albrechta Durrera, pt. „Cztery księgi o proporcjach ciała”. Obecnie mieści się w niej księgozbiór dużo nowszej daty. Książek jest co nie miara, od posadzki, po sufit. Obecny właściciel zadbał również o masoński wystrój sali Bibliotecznej, aby oddać ducha dawnych czasów. Z prawej strony do sali z klatki schodowej prowadzi tajemne przejście (drzwi ukryte w szafie z książkami).


Twierdza szyfrów

Niektóre źródła podają, że w czasie II wojny światowej na zamku mieściła się szkoła szyfrantów niemieckiego wywiadu (Abwehry). Podobnie jak to, że to tu kryptologom Hitlera udało opracować urządzenie zwane Rybą Mieczem, które umożliwiało odczytywanie najważniejszych radzieckich depesz. Tym tematem zajmował się m.in. historyk i dziennikarz, Bogusław Wołoszański. Na podstawie jego powieści pt. „Twierdza Szyfrów” nakręcono również serial telewizyjny. Kilka lat temu badacz zamku Piotr Kucznir obalił legendę Twierdzy Szyfrów, twierdząc, że nigdy w niej nie było urządzenia do rozszyfrowywania depesz. Autor książki "Tajny zamek Czocha" (tu możecie ją nabyć: https://ksiegarnia.naszesudety.pl/tajny-zamek-czocha.html ) na dowód przedstawił topografię budowli, wyniki swoich analiz i zebrane dokumenty. Kucznir rozprawił się też z wieloma mitami i legendami, jakimi po II wojnie światowej obrósł zamek. Również ten o rzekomym rajdzie czołgów generała Pattona w rejon zamku Czocha w ostatnich dniach wojny.

Obecnie w zamku można obejrzeć wystawę sprzętu łączności używanego przez wojsko polskie w okresie PRL-u oraz " skarbów" znalezionych podczas remontu obiektu w 2015 roku.

Jak opowiadała nam przewodniczka, prawdopodobnie w tym rejonie przed i w czasie II wojny światowej również prowadzono eksperymenty z bronią uranową. W twierdzy wielokrotnie gościł nazistowski naukowiec i członek SS, Werner von Braun, nie bez powodu zwany „rakietowym baronem”. Był on współtwórcą pocisków balistycznych V2 i pomysłodawcą wykorzystania jeńców do produkcji rakiet.

Po wojnie Braun został przygarnięty przez Amerykanów, dla których pracował w NASA tworząc kosmiczne rakiety Saturn, które wyniosły na księżyc statki z grupy Apollo. Być może kiedyś potwierdzą to prace badawcze, o które stara się u konserwatora zabytków właściciel zamku.

Niewykluczone, że tajemnicę niemieckich nazistów poznany, gdy odkryte zostaną sztolnie, znajdujące się pod zamkiem i w okolicy. Bogusław Wołoszański, dziennikarz i popularyzator historii tak zafascynował się historią zamku, że wielokrotnie używał zamkowej scenerii do swojego programu pt. „Sensacje XX wieku” a następnie – serialu o II wojnie światowej – pt. „Tajemnica twierdzy szyfrów".


Obora w twierdzy

Gdy w 1945 roku do Czochy zbliżała się Armia Radziecka, jej Ernst zabrał z niego tylko najcenniejsze wyposażenie. Po II wojnie światowej cenne mienie rozkradli zarówno Rosjanie jak i lokalni szabrownicy. Tylko niewielka część trafiła do składnicy rewindykacyjnej w Jeleniej Górze, a stamtąd - do Warszawy. Następnie, na zamku koczowali greccy uchodźcy, którzy w sali Rycerskiej trzymali zwierzęta gospodarskie.

W latach 50. XX w. na zamku powstał Wojskowy Dom Wczasowy. Ze zdewastowanych pomieszczeń wywieziono tony zwierzęcego łajna, nie szczędzono pieniędzy na remonty. Dla turystów obiekt został udostępniony 24 lata temu, jako ośrodek hotelowo-konferencyjny. Obecnie jego właścicielem jest spółka AMW Rewita, należąca do Agencji Mienia Wojskowego, która od lat inwestuje w zamkową infrastrukturę.


Powyżej i poniżej: widok na wewnętrzne, solidne mury obronne, dzięki którym pewne schronienie w zamku miała ludność z okolicznych wiosek, szczególnie w czasie wojny husyckiej i trzydziestoletniej.


Twierdza niewiernych żon

Jak każdy znamienity zamek, tak i Czocha ma swoje Białe Damy, nawiedzające komnaty i dziedziniec. Ja naliczyłem ich co najmniej cztery. Były niewiernymi żonami właścicieli budowli. Wszystkie spotkała surowa kara – dwie zostały utopione w zamkowej studni na dziedzińcu, trzecią ścięto na dziedzińcu, czwartą mąż „katapultował” z łoża, prosto do lochu!

Powyżej - mury obronne po zachodniej stronie zamku, które zmodernizował Christoph von Nostitz.


Pierwsza Biała Dama– to Gertruda, żona Christopha von Nostitza, właściciela Czochy z poł. XVII w. Nie grzeszyła młodością ani pięknością, ale była krewniaczką cesarza Niemiec. „Krzyśkowi” obiecywano duży posag, który po weselu okazał jedną wielką bujdą. Po jakimś czasie młodszy od niej mąż odtrącił Gertrudę, rzadko zaglądając do jej łoża.

Choć dochowali się sześciorga dzieci, to żadne nie było podobne do ojca. Christoph dużo podróżował. Gdy po ponadrocznej nieobecności wrócił do zamku nad Kwisą, Gertruda udawała, że jest chora. Mąż w końcu odkrył, że jest brzemienia i że nie jest ojcem siódmego dziecka, które wkrótce ona urodzi. Krzysiek wpadł w furię i zaciągnął żonę na zamkowy dziedziniec, gdzie wepchnął do studni. Legenda głosi, że po zabójstwie żony, wsiadł na konia i już nigdy nie wrócił do Czochy.

Ścięta panna i judaszowe monety

W legendach występuje jeszcze jedna Gertruda, siostra właściciela zamku. Ona z kolei w XV w. za kilka złotych monet wydała zamek wojskom husyckim. Gdy prawowity właściciel odzyskał warownię, nie surowo ukarał swoją zdradziecką siostrę - kobietę ścięto na dziedzińcu. Wedle przekazów, nie chciano jej nawet w piekle, więc biedna duszyczka od kilku wieków błąka się po zamkowych zakamarkach. Raz w roku, w rocznicę swojej zdrady, rozrzuca turystom judaszowe monety.

Szloch w studni

Następną Białą Damą krążącą po zamkowych komnatach jest Ulryka, małżonka kolejnego z Nostitzów - Joachima z końca XVIII w. Za swoją niewierność zginęła w podobny sposób. Mąż odkrył, że kobieta zdradza go z własnym woźnicą. Ulryka urodziła dziecko podczas jego dwuletnich wojaży po Francji.

Gdy Joachim wrócił i zobaczył ją z kilkumiesięcznym dzieckiem na rękach, kazał wrzucić do studni na zamkowym dziedzińcu. Mało tego, bękarta polecił zamurować w kominku wielkiej sali!

Do dziś wizerunek Białej Damy ma ukazywać się na zwieńczeniu kominka sali muzealnej. A z głębi studni zwanej Studnią Niewiernych Żon wydobywa się szloch i ciche westchnienia kobiety...

Łoże - katapulta

Trzecia Biała Dama to Anna, żona wspomnianego Ernsta Gütschowa. Młodziutka żonka zgodziła się wyjść za mąż za dużo starszego i majętnego przedsiębiorcę, licząc na to, że szybko zostanie bogatą wdową.

Podczas nocy poślubnej trudno było ukryć jej odrazę do niekochanego mężczyzny, ten uruchomił zapadnię pod jej częścią łoża. Anna spadła do lochu bez wyjścia. Do dziś pokutuje za chciwość.

Słynne łoże możemy obejrzeć w apartamencie książęcym. Na zamku funkcjonuje hotel, który oferuje nocleg m.in. w tej komnacie. Zaznaczam bezpieczny, bo zapadnia już nie działa :) A tu link do oferty hotelowej: https://zamekczocha.com/pokoje/


Turysto!

Po zaparkowaniu auta na jednym z dwóch parkingów przy murach zamku, kierujemy się do kasy biletowej, gdzie oprócz wejściówki można też zakupić wszelkiego rodzaju gadżety i książki związane z historią Czochy. Zwiedzanie zamku zaczynamy od zakupu zbiórki na dziedzińcu. Jako pierwszą oglądamy Salę Rycerską, okazjonalnie pełniącej rolę sali balowej.

Oczywiście, większość wyposażenia sali trafiła tutaj w ostatnich kilkudziesięciu latach. Z oryginalnych rzeczy nie ostało się nic, oprócz kominka i kaplicy.

Kolejna jest sala Marmurowa z kominkiem, w którym, wedle legendy zamurowano zaledwie kilkudniowe niemowlę.

Następnie kolejno zwiedzamy: skarbiec, którego wnętrze strzegły stalowo – betonowe drzwi, Salę Biblioteczną, Salę Portretową (z wizerunkami dynastii Piastów), Komnatę Książęcą, piękną łazienkę przyległą do Komnaty Sypialnianej oraz Komnatę Córek ostatniego właściciela zamku.

Sala z książkami, o której pisałem wcześniej, znajduję się słynna, ruchoma szafa z tajemnym przejściem do piwnicy. Wystarczy jedno pchnięcie i solidny mebel się obraca.

Są też pomieszczenia piwniczne, w którym trzymano żywność i wino.

Na koniec jest wejście na Wieżę Widokową, skąd rozpościera się piękna panorama na otaczającą zamek rzekę Kwisę i pobliskie lasy.

Właścicielowi udało się też zebrać pokaźną kolekcję dawnej broni, począwszy od tej średniowiecznej.


Twierdza filmu

Czocha słynie również z planów filmowych. Pierwszy zamkową scenerię wykorzystano w 1964 roku, podczas kręcenia komedii pt. „Gdzie jest generał?”. To tutaj powstawały również kadry do adaptacji powieści fantasy „Wiedźmin”. Swoją ekipę ściągnął tutaj również wspomniany Bogusław Wołoszański, kręcąc serial "Tajemnica twierdzy szyfrów". Nagrywano tutaj też sceny do seriali: „Dwa światy”, „ Święta wojna” czy „Pierwsza miłość”.



PRAKTYCZNE INFORMACJE:

Zamek Czocha znajduje się w miejscowości Sucha (gmina Leśna), około 2 godz. jazdy samochodem od Wrocławia. Dysponuje noclegami, restauracją, sauną i siłownią. Hitem ostatnich miesięcy jest nocne zwiedzanie zamku. Więcej informacji- tel.+48 (75) 721 15 53 oraz na stronie www zamekczocha.com. Można go zwiedzać przez cały tydzień, w godz. 10.00–18.00 (w lipcu i sierpniu do godz. 20.00, ceny biletów 22 zł oraz 16 zł - ulgowy, w pakietach - taniej). Jeśli chcemy to zrobić z pieskiem – to tylko i wyłącznie na rękach.

Po zwiedzaniu warto skosztować pysznej kuchni, serwowanej w zamkowej restauracji :)

Jeśli spodobał się Wam ten post, zapraszam do lektury innych, dotyczących atrakcji na Dolnym Śląsku:

⚔️ Zamek Kliczków, rafting na Kwisie i Pupa Słonia


8078 wyświetleń9 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Spodobało się? Zapisz się na moją listę mailingową:

bottom of page