top of page
  • Zdjęcie autoraPiotr Piotrowski

Góry Łużyckie: Skały Zakonnic, Czarna Dziura i Oybin

Góry Łużyckie (Niemcy nazywają je Żytawskimi - Zittauer Gebirge) to najdalej wysunięta na zachód część Sudetów. Leży w pobliżu polskiej granicy z Niemcami i Czechami, dlatego warto poświęcić choćby weekend, aby pospacerować po bajecznych, skalnych miastach tej krainy.

Góry Łużyckie to "młodszy kuzyn" Gór Połabskich, popularnie nazywanych Szwajcarią Saksońską (po stronie Niemiec) i Szwajcarią Czeską. Zbudowane są z piaskowców, z okresu górnej kredy. U podnóża ich najwyższego szczytu Luž (793 m n.p.m., z niem. Lausch) znajdują się skalne miasta z licznymi labiryntami i turniami, wyrzeźbionymi przez naturę setki tysięcy lat temu. Góry Łużyckie warto eksplorować w dwóch miejscach. Pierwsze to Burg z malowniczymi ruinami klasztoru i zamku na górze Oybin, drugie to okolice uzdrowiska Jonsdorf i szczyt Nonnenfelsen. Warto również wybrać się w trzecie miejsce, do Skalnego Zamku Sloup (Skalni Hrad) na sąsiadującej z Górami Łużyckimi Wyżynie Ralskiej (już po stronie czeskiej). Jest tam równie fantastyczny zespół skał, którego główną atrakcją jest pustelnia powstała na bazie dawnego zamku.

Do Gór Łużyckich z Wrocławia dotrzemy samochodem w 2 godziny i 20 minut . Od granicy polsko – niemieckiej to raptem kwadrans jazdy. Do Jonsdorf (i Oybin) można też dotrzeć z Zittau (Żytawy) tzw. Żytawską Kolejką Wąskotorową, po drodze podziwiając piękne górskie krajobrazy. Rozkład jazdy z Żytawy do Oybin i Jonsdorf znajdziecie TUTAJ.

1.JONSDORF: SKAŁY ZAKONNIC I DOMKI PRZYSŁUPOWE

Przyjeżdżając do Jonsdorf na skalną eksplorację, najlepiej auto zostawić na parkingu przy ul. Großschönauer Straße (płatny – 2 euro za 2 godz. ), w pobliżu restauracji i hotelu Gondelfahrt oraz kawiarni z pysznymi lodami (Schwertner's Eisgarten). Do wyboru mamy kilka tras. Wszystkie świetne oznakowane.

Polecam tę 7-kilometrową (około 3 godzin "spaceru"). Startujemy z Gondelfahrt, kierując się w stronę lasu. Po prawej stronie widzimy panoramę na Skały Zakonnic (Nonnenfelsen). Przechodzimy przez kamieniołom - Weißer Felsen, wspinamy się na pierwszy z punktów widokowych – Carolafelsen (579 m n.p.m.). Kolejnym fascynującym miejscem jest Czarna Dziura (Schwarzen Loch) – stary kamieniołom z prymitywnym dźwigiem do ładowania wykutych bloków skalnych i ciemną szczeliną w tunelu.

Następne punkty to Wielkie i Małe Organy (Grosse Orgel i Kleine Orgel), skalna baszta Sokola Skała (Falkenstein) i Nonnenfelsen (Skały Zakonnic) – wspaniały punkt widokowy z urokliwą, górską restauracją i schroniskiem Berggasthof. Można też skrócić sobie drogę na turnię Nonnenfelsen - po minięciu Gondelfahrt, za potokiem Pochebach, na skrzyżowaniu dróg skręcamy w prawo. Trasę można zaliczyć pieszo, ale i posmakować też alpejskiej profesji. Wszak, do Nonnenfelsen urządzono również ubezpieczony szlak skalnej wspinaczki (tzw. via ferrata) zwany Nonnensteig.

Na ścianach zamontowano metalowe klamki i uchwyty, drabinki, skały łączą mostki. Wystarczy uprząż, lonża ferratowa i kask, aby wczuć się choć na chwilę w alpinistę. Niestety, w Nonnenfelsen nie ma wypożyczalni takiego sprzętu. W każdym razie, Nonnenfelsen jest dobrą propozycją dla początkujących amatorów wspinaczki. Dla tych bardziej doświadczonych "ferratowiczów" polecam szlak Alpine Grat, w pobliżu miejscowości Oybin.

Jonsdorf to nie tylko skalne miasta, to również uzdrowisko i miasteczko pełne domów przysłupowych, typowe dla tego regionu Łużyc. To chaty budowane od XIII wieku na pograniczu polsko – niemiecko – czeskim, w tzw. zabudowie szachulcowej. Parter z reguły jest murowany a piętro wysunięte przed jego lico i wsparte drewnianym szkieletem, wypełnionym ceramicznym materiałem, następnie otynkowanym (mur pruski). Przysłupy najczęściej były dekorowane. Najpiękniejsze domki szachulcowe w Niemczech widziałem w Obercunnersdorf, w Polsce - Sulikowie i Bogatyni.

2.OYBIN i KLASZTOR

Jeśli nie mamy jeszcze dość skalnych wędrówek, warto odwiedzić sąsiednią miejscowość, Oybin. Ta miejscowość słynie nie tylko ze skalnego miasta i świetnych tras pieszych i rowerowych, ale przede wszystkim – ruin średniowiecznego zamku i klasztoru. Prowadzi do nich skalny wąwóz. Po drodze mijamy dwie bramy i kasę biletową.

Twierdza stanęła w XIII w., aby zabezpieczać szlak handlowy z Łużyc do Czech. Król czeski Jan Luksemburski odkupił ją od pewnego rycerza, po czym rozbudował.

Choć zamek i klasztor oparł się przez wieki najazdom wrogich wojsk, w tym Husytów, zniszczył je pożar w 1577 roku, wywołany uderzeniem pioruna. Uszkodzona budowla nie została już odbudowana. Malowniczo położone na piaskowej górze ruiny zaczęły przyciągać turystów już w dobie romantyzmu. Klasztor i zamek był ulubionym tematem dla słynnego niemieckiego malarza tego okresu, Caspara Davida Friedricha. Z czasem zabytek zabezpieczono i uczyniono jedną z największych atrakcji tej części Sudetów.

Z zamku ostały się tylko fragmenty ścian. W podziemnych komnatach zorganizowano ciekawe wystawy, poświęcone jego historii. Z zamkowej góry możemy podziwiać piękne krajobrazy Gór Łużyckich i miasteczka Oybin. W tle malowniczo położona restauracja i kawiarnia Berggasthof, którą polecam na odpoczynek i smaczny obiad.

Kolejną gratką będzie wędrówka po skalnym mieście, z punktami widokowymi na cudną panoramę miasteczka i Gór Łużyckich. Momentami możemy się poczuć , jak w skalnych miastach rodem z Szwajcarii Saksońskiej czy Czeskiej. Dużo frajdy dostarczyło mi przedzieranie się przez wąskie szczeliny między skałami, strome zejścia i kręte ścieżki. Dla chłopa o wzroście 1.90 cm i wadze ponad 107 km nie jest to wcale takie łatwe. Warto przejść się nie tylko skalną ścieżką na zamkowej górze, ale także zaliczyć cały szlak zielony. Po drodze czekają na nas: fantazyjne kształty piaskowców (Głowa Słonia czy Niedźwiedź Polarny) , czerwone skały (Skalny Kielich), szeroka rozpadlina (Wielka Skalna Aleja), wejście po stromych, metalowych schodkach na tzw. Ostrą Skałę (wspaniały widok na większość Gór Łużyckich) a na deser - wzgórze Töpfer.

W nagrodę czeka nas bajeczny widok najbardziej wysuniętą na Zachód część Sudetów...

Praktyczne informacje:

Bilet wstępu na zamek i klasztor kosztuje 5 euro, ulgowy - 4 euro. Od kwietnia do października klasztor i zamek otwarte są w godzinach 9.00-18.00, poza sezonem - 10.00-16.00. Na zwiedzanie warto poświęcić co najmniej 2-3 godziny. Więcej informacji na temat cennika TUTAJ

Parking. Jeśli wybieramy się tam autem, najlepiej zostawić je w samym centrum miejscowości, przy Kammerstrasse 1a (parking jest płatny). Jeśli ktoś woli wydać parę euro np. na pamiątki z Oybin, może zaparkować auto na bezpłatnym placu, na uliczce Talweg, przy linii kolejowej.

Noclegów w Oybin i okolicy nie brakuje. W ścisłym sezonie ceny za jedną dobę wahają się od 250 zł w skromnych pensjonatach. Nocleg w trzygwiazdkowym hotelu ze śniadaniem to już wydatek rzędu co najmniej 350-400 zł. Mnóstwo ofert znajdziecie na stronie booking TUTAJ . W miasteczku nie brakuje restauracji ze smacznym jedzeniem. oraz sklepików z souvenirami typu figurki zakonników, miniaturki klasztoru czy łużyckich domków.

3. SKALNY ZAMEK SLOUP

Na sąsiadującej z Górami Łużyckimi Wyżynie Ralskiej ( już po stronie czeskiej) warto wspiąć się na Skalny Zamek Sloup, leżący na potężnej, 33- metrowej skale. Z Jonsdorf i Oybin dotrzemy do niego autem w zaledwie pół godziny.

W XIII wieku wykuto w skale cały labirynt mieszkań, pomieszczeń gospodarczych i grot. Górska warownia stanowiła dla miejscowej ludności naturalną, znakomitą ochronę przed najeźdźcami. W następnych wiekach rody Ronovców i Berków przekształciły ją w ufortyfikowany zamek, zniszczony w czasie wojny trzydziestoletniej (1618-48). W jego miejscu pod koniec XVII wieku Ferdinand Hroznata z Kokořova powstała barokowa budowla, w której zamieszkali pustelnicy , stając się miejscem pielgrzymek. Dziś Skalni Hrad służy nie tylko do skalnych eksploracji ale i jako muzeum oraz punkt widokowy na piękną panoramę Gór Łużyckich. Wstęp kosztuje 90 koron (ok. 17 zł), płatny jest też parking w Sloup. Więcej info uzyskacie TUTAJ.

Jeśli spodobał się Wam pomysł na weekendową wycieczkę w NRD-wskie strony, zapraszam do lektury moich innych postów o atrakcjach przy polsko - niemieckiej granicy (dawniej serbołużycka kraina, dziś Saksonia i Brandenburgia):


* Rowerem przez saskie parki: z Bad Muskau do Kromlau - link TUTAJ

* Diabelski Most i Park Azalii. Baśniowy ogród w Kromlau - link TUTAJ

*Zamek i klasztor w Oybin. "Helmowy Jar" w Górach Łużyckich- TUTAJ

*Niemieckie piramidy i pałac w Branitz - link TUTAJ

* Rowerem wokół jeziora Barwalder See - link TUTAJ


8252 wyświetlenia7 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Spodobało się? Zapisz się na moją listę mailingową:

bottom of page